Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gonia
Dołączył: 19 Cze 2009 Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 11:27, 21 Cze 2009 Temat postu: oprawa muzyczna ślubów |
|
|
czy praktykujecie uświetnianie uroczystości np. ślubnych, dźwiękiem wiolonczeli (solo)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
laura
Dołączył: 06 Sty 2009 Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ropczyce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:42, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Póki co, to narazie skutecznie mnie zagłuszają pozostałe 3 smyczki z kwartetu
Ale to mógłby być całkiem dobry pomysł... tylko trzeba bardzo dobrze grac :]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
madzia_cello
Dołączył: 05 Cze 2009 Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:46, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
solo jeszcze nigdy nie grałam na ślubie, bo wszyscy zawsze chcą skrzypce chyba nie zdają sobie sprawy jak ładnie brzmi wiolonczela
ale za to w kwartecie grywam
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
optimus
Dołączył: 06 Kwi 2009 Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:27, 23 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Pewnie że fajnie brzmi ale ta nostalgiczna nuta może nie koniecznie kazdemu pasuje do takiej uroczystości jak wesele ja też żałuje że tak malo osób chce przy tego typu okazjach gitarki elektrycznej z potęznym przesterowaniem i super sola z nutka mroku we frygijskiej
Trzeba sie z tym pogodzić że muza dla ludu to pop, dance ( z prosta melodyjką i rytmem na 2) itp. reszta to muza dla muzyków i niszowych grupek.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
tijgertje
Dołączył: 13 Kwi 2009 Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Holandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:06, 25 Cze 2009 Temat postu: Re: oprawa muzyczna ślubów |
|
|
gonia napisał: | czy praktykujecie uświetnianie uroczystości np. ślubnych, dźwiękiem wiolonczeli (solo)  |
Na razie nie, ale przyznaje ze przyszlo mi to do glowy. Gram 9 miesiecy, glownie duety, wiec na slub nie bardzo sie nadaje. Musze wiecej pocwiczyc, poprawic smyczkowanie i brzmienie, przygotowac repertuar i myslalam, zeby nagrania zostawic w okolicznych kosciolach, moze cos z tego kapnie. Sluby u nas sa rowniez w tygodniu, mysle tez o pogrzebach, no, ale z rok-2 jeszcze mi zejdzie, zanim uznam, ze jestem na to gotowa Za rok w czerwcu kuzynka za maz wychodzi, byc moze u niej bede mogla zrobic probe generalna:) Zamiary mam powazne, wczoraj zamowilam sterte nut, w tym 2 albumy z realnym akompaniamentem na CD (zespol zmyczkowy i fortepian), a nie syntezator, moja nauczycielka z nich czasem korzysta wiec wiem, ze sie nada, a u nas w kazdym kosciele maja podlaczone CD do naglosnienia kosciola. Tylko mezowi sie nie przyznam ile znowu wywalilam na nuty
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
optimus
Dołączył: 06 Kwi 2009 Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:57, 25 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
tijgertje napisał: | gonia napisał: | czy praktykujecie uświetnianie uroczystości np. ślubnych, dźwiękiem wiolonczeli (solo)  |
... wczoraj zamowilam sterte nut, w tym 2 albumy z realnym akompaniamentem na CD ..Tylko mezowi sie nie przyznam ile znowu wywalilam na nuty  |
Zaraz cos mi sie tu nie zgadza.. mąż powinien Cię wspierwć w twojej pasji a nie rozliczać Jakby moja żona miała jakąś pasję to bym zachodził w głowę jak przy jakiejś okazji wstrzelić sie np z prezentem tak żeby to jej pomogło w realizacji tej pasji. Ale wiem wiem tylko ludzie z pasją rozumieja ludzi z pasją
A co do grania na ślubach. Proponuje zagadac z organista na poczatek. A technika... to bym nie przesadzał to wkońcu chautury jesli to nie jest ćwierć tonu to pogłos kościoła zabije każdy fałsz;) brzmienie natomiast jest uzaleznione tez od nagłośnienia
Chodzi mi tylko o to zeby dobierac poźiom profesionalizmy do okazji...[/quote]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez optimus dnia Czw 13:59, 25 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
tijgertje
Dołączył: 13 Kwi 2009 Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Holandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 1:33, 26 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Haha, moj maz wlasnie poswieca sie wlasnej pasji gdzies na poludniu Niemiec, jutro ma jechac do Austrii i wole naweet nie pytac, ile jego to kosztuje No, ale roznica jest taka, ze on na to ciezko pracuje, a ja tylko JEGO pieniadze wydaje No, ale jest dobrze jak jest.
Z organistami to ja zazwyczaj bylam w dobrej komitywie, ale to bylo daaawno temu w Polsce. kilka lat temu dyrygowalam kilkoma chorami (m.in. slubno-pogrzebowym ), dwoch spotkalam, ktorzy faktycznie potrafia grac. Jeden w dodatku wsciekle przystojny U mnie we wsi jest jeden, ktorego w ogole sluchac sie nie da, lepiej z takimi nie zadzierac, szkoda wlasnych uszu i nerwow. No, a grajac na slubach i zakladajac, ze 80% spoleczenstwa jest gluche trzeba jednak se liczyc z ta garstka, ktora jako tako slyszy, jak mam grac, to tylko dobrze, na razie gram za sztywno i nierowno prowadze smyczek choc z tygodnia na tydzien robie postepy, ale to jeszcze nie to
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
violoncello
Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:36, 26 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o mnie to grywam. Wprawdzie stosunkowo rzadko bo właśnie wszyscy biorą skrzypce... Uważam że wiolonczela również bardzo się nadaje na tego typu uroczystości.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
madzia_cello
Dołączył: 05 Cze 2009 Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:32, 27 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
tijgertje napisał: | No, a grajac na slubach i zakladajac, ze 80% spoleczenstwa jest gluche trzeba jednak se liczyc z ta garstka, ktora jako tako slyszy, j  |
ostatnio jak byłam na ślubie brata mojego chlpaka to nie mogłam słuchać organisty ;/ to było już przegięcie, gość albo był bardzo narąbany albo nie miał kompletnie pojęcia o tym co robi ...
ale ludzie się nie zorientowali ... szczęściarze
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
tijgertje
Dołączył: 13 Kwi 2009 Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Holandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:24, 28 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
madzia_cello napisał: |
ostatnio jak byłam na ślubie brata mojego chlpaka to nie mogłam słuchać organisty ;/ to było już przegięcie, gość albo był bardzo narąbany albo nie miał kompletnie pojęcia o tym co robi ...
ale ludzie się nie zorientowali ... szczęściarze  |
Oj, wielu jest takich organistow Zbyt dobry sluch to czasem istne przeklenstwo, zwlaszcza w takich sytuacjach t ja czazsem mam ochote uciec. Na slubie moejj siostry byl niezly numer, bo prad wylaczyli, kosciol spory z super akustyka, ale cichy slub to niezbyt fajne wspomnienie. Na szczescie bylysmy umowione wtedy z kumpela - skrzypaczka, mialysmy grac 2 kawalki (ja na flecie prostym altowym), ale bez organow i tak nic z tego. Na szybko szukalysmy piesni i piosenek, ktore by mogly spasic i caly slub wyspiewalysmy w duecie 2-glosowym, od gosci wysluchalysmy potem mase komplementow i wszyscy mysleli, ze to wlasnie tak mialo byc
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
kiniola
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:14, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
ja gralam tylko raz i z organami na slubie u znajomych znajomych. na poczatku, jak zobaczyli ze to takie duze cos, to sie troche przestraszyli, ale jak uslyszeli jak TO brzmi, to sie uspokoili. no i oczywiscie wszyscy byli zachwyceni, mnostwo komplementow itd. naprawde ludzie sie nie znaja
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Dzeju xp
Dołączył: 17 Sie 2009 Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:20, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
violoncello napisał: | Uważam że wiolonczela również bardzo się nadaje na tego typu uroczystości. |
Nie żebym chwalił ślepo instrument, bo na nim gram i to nie dlatego, że mama każe to napisz, gdzie się wiolonczela nie nadaje. Dla mnie możliwości tego instrumentu są niemal nieograniczone, nawet w nie aż tak wprawnych rękach. Spokojnie głos solowy można grać lub akompaniament i we wszystkich opcjach brzmi bardzo dobrze. O skrzypcach już bym nie mógł tego napisać, żeby mnie zadowoliło brzmienie strun g i d (w skrzypcach) to instrument musi być fest.
Żeby jeszcze na temat, grałem na dwóch ślubach, ale tylko 1 utwór "Ave Marie" Schuberta, razem z koleżanką skrzypaczką. Ogólnie było wesoło i stwierdzam, że rodzinie spokojnie można grać jak już w miarę się gra. Mimo, że ja z koleżanką się kłóciłem kto bardziej fałszował i ogólnie skopał, to dokładnie wszyscy, byli zachwyceni. Tak naprawdę na ślubie się patrzy na parę młodą, a nie słucha się grajków
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|